Ufając tezie, że "brudne dziecko to szczęśliwe dziecko", często pozwalam swojemu synowi bawić się rzeczami, które niektórych rodziców przyprawiają o zawrót głowy. Ciastolina we włosach, piasek kinetyczny na dywanie...koszmar godny Larsa von Thiera...
Uwaga! Nie polecam tego zadania rodzicom, którzy chcą mieć salon lśniący jak w "Poradniku Perfekcyjnej Pani..."
W tym trudnym okresie, kiedy nie mamy możliwości zaopatrzyć się w gotowe masy plastyczne, zachęcam Was, drodzy Rodzice, do zrobienia takiej masy w domu z dostępnych w kuchni i łazience składników.
https://mojedziecikreatywnie.pl/2018/02/masy-plastyczne-dla-dzieci-diy/
Zdjęcia prac dzieci z sąsiedztwa zrobione techniką "rosnącej farby":
Karolina Patora